KUBA GARSCIA dlaFUTU.PL


Maj 30, 2013 Szczecin, PL




rozmawiała : Ania Czajkowska




Jak wyglądała Twoja droga do zajmowania się mappingiem, pierwsze realizacje?


Zaczeło sie jakies 7- 8 lat temu, w Krakowie. Wtedy robiłem swoje pierwsze wideo i wizualizacje na imprezach. Wszystko było zawsze wyświetlane albo na ścianie, albo na ekranach, albo na telewizorach czy ekranach komputerowych. Pamietam, że zastanawiałem się w jaki jeszcze inny sposob mozna pokazac wideo. Obraz byl ograniczany ramkami ekranow i zawsze kwadratowy lub prostokatny. Podobaly mi sie wtedy animacje na czarnym tle. Niebylo widac granicy konca obrazka. Szczegolnie na projekcjach super wygladaly motywy, ktore nigdy nie wychodzily poza ramke, nie konczyly sie ostrym koncem obrazu.. Zawsze denerwowały mnie niedokladnie ustawione projektory co powodowało krzywy obraz.. Teraz niema z tym problemu. Bo mozna zmapowac. Uwazam ze, niema już projekcji bez mapingu.. Moja pierwsza realizacja to były okragle garnki i miski przyklejone na scianie. Na nich wyswietlane były ujęcia klatki schodowej przez judasza, bęben pioracej pralki, smażące się jajka na patelni. Nieznałem jeszcze mapowania. Metodą prób i błędów ustawialem projektor...Sporo pożniej, jak dowiedziałem się o pojęciu mapping i czym to jest, okazało się, że to wlasnie probowałem zrobic.. Zacząlem studiować Intermedia na ASP w Krakowie. Miałem wtedy sporo czasu, motywacji i możliwości by bardziej wkręcic się w wideo oraz eksperymentowac ze sposobami wyswietlania, mapowania. Najważniejsze było albo dowiedzieć się, albo opracować system jak to się robi.. I udało się. W Warszawie z Arturem (Ar2) i Adasiem (a2xd) zmapowaliśymy prostopadlościan i rozkminiliśmy jak to sprawnie robić i puszczać.. To był chyba 2006 ?? Zrobiłem w tym czasie pierwsze “prawdziwe” instalacje mappingowe. Były takie np na namiocie sferycznym, albo na konstrukcjach z kiubów. Poźniej dużo kombinowałem z kształtem samej bryły. Robiłem labirynty z paskow styropianowych a wnich wyswietlalem ludzi wykonujących rożne, jakto nazywałem, instal-akcje. Tzn dopasowywałem czynności wykonywane przez wielu roznych ludzi przed kamerą, na greeboxie, do miejsca osadzenia nagrania (video) na instalacji, w labiryncie, na ścianie.. Sporo było przy tym zabawy .. Dużo wtedy powstało mniejszych i wiekszych pracek.. I tak to było...


Jesteś autorem pierwszej polskiej pracy magisterskiej o mappingu (kiedy to było?). O czym dokładnie pisałeś?


Prace o mappingu napisałem najpierw licencjacką w 2010. Dokładny jej tytół to “Wideo mapowanie”. Zależalo mi na polskiej nazwie, etymologii. Magisterka w 2012r zawiera znacznie więcej pol eksploatacji, a mapping jest traktowany jak powrzechnie znana technika projekcji. Generalnie w obydwoch pracach opisywałem mapowanie jako łącznika między tym co rzeczywiste, a tym co wirtualne. O problemie rozpoznania, zatarcia tej granicy. O iluzji, o oszukiwaniu perspektywy, wprowadzaniu w zakłopotanie nasze oczy i nasza równowagę. Pisałem o świecie 3D+(plus) czyli o połączeniu wielu wymiarow realnych brył z plaskim obrazem z projektora, ktory dzieki mappingowi tworzy wlasnie taki oszukany dodatkowy wymiar..


Jak wygląda krajowa scena mappingowców? Mamy coś specyficznego, co nas odróznia? Unikatowego?


Myśle że jest na wysokim poziomie. Dużo się dzieje. Powstało sporo firm zajmujących się tym profesjonalnie. Ludzie chcą to oglądac. Jednak, osobiście trochę obawiam się o przyszłość i status mappingu gdyż staje się pewnegorodzaju show porównywalnym z pokazem fajerwerków. Oczywiście nie ma wtym nic złego, rośnie popyt i możemy zarabiać na tym. Gorzej jest kiedy zaczynamy eksperymentować z nowymi formami animacji, mniej spektakularnymi zato bardziej wymownymi i w konwencji estetyzującej. Okazuje się wtedy że widz jest przyzwyczajony do efektownej sieczki i ignoruje nasze zabiegi, twierdząc często, że widział lepsze... Co nas odróżnia ...? ..Kombinujemy... Mappingi na świecie (brak danych, wylacznie moja obserwacja) są ciągle szanowaną sztuką. Sztuką animacji, wideo i kocepcji tworzoną przez artystow na ambitne wydarzenia, kulturalne cele, znaczące wystawy, ewntualnie exkluzywne imprezy.. W Polszy mappingi robi sie dla tyskiego, ariela czy ocktavi. oczywiście nie zawsze i jest to tylko moje zdanie...


Jakies specyficzne realizacje do tej pory? Anegdoty, najtrudniejsze, najfajniejsze rzeczy.


Każdy kolejny jest nowy, wyjątkowy i specyficzny. Na tym polega mapping. Dlatego jest taki fajny. Trudne sa realizacje na wiele projektorow. Powstaja problemy odpowiedniego podzielenia animacji lub połaczenia obrazu projekcji na ścianie. W Lodzi jest super wydarzenie “Light Move Festival” gdzie rok temu zrobiliśmy Interaktywny mapping. Widzowie za pomocą Ipada sterowali projekcja i dzwiękiem. Aktywowali nowe motywy za pomoca interfejsu na ekranie, ruszali Ipadem by poruszyc elementy na projekcji..Mozna bylo dowolnie mieszac motywy video więc każdy mogł przez chwile poczuć się jak tworca mappingu... Polecam ten festiwal.

Ciężką sprawą było zmapowanie wszystkich ścian i sufitu sporego pokoju... Udalo sie to przy okazji realizacji mojej pracy magisterskiej I.A.M.A. Podczas festiwalu nauki w Krakowie mapowaliśmy sukkiennice z 4 projektorow, ktore świeciły w to samo miejsce.. wymaga to sporej precyzji..

Najlepiej jest mapować na żywo, male instalacje czy bryły. Jest to wtedy prawdziwy wizualny performance.


Nad czym obecnie pracujesz? (Artur mówił, że wyjeżdżasz z polski, czy to ma jakis związek z Twoja pracą?


Obecnie spodziewam sie potomków - bliźniaków. Stąd też wyjazd. Ale nie za chlebem tylko za możliwościami i spokojem ducha :) Nawiązałem kontakt z ekipą ludzi o podobnych zajawkach w Kopenhadze. Mam nadzieje, że wyjdą z tego dobre realizacje, nowe doświadczenia i znajomości. Ten świat “mappingowców” jest mały. Wszyscy sie znają, stad tez mam nadzieje ze zaprocentuje to globalną wpółpracą. W niedalekiej przyszłości zamierzam robic projekty wspólnie z moją zaufaną ekipą ludzi i przyjaciół głównie z Polski na zagraniczne rynki, na troche lepszych warunkach.. Niezamierzam odcinać się od PL. Zbyt wiele tu zrobiłem żeby ztego rezygnować. Poszerzam horyzont...



dziekuje bardzo